Poza tym przyszlo do nas pierwsze jesienne przeziębienie. Dzieci i Pani domu kichają i kaszlą, a i Pana Domu bolało gardelko.
A Seal broi i psoci, nie daje nikomu odpocząć.
Wspina się gdzie tylko może i tam gdzie nie wolno...
gryzie Krzysiowi buty...
i wyjada nam z misek..To moja osobista miska z czarnym kotem. Ale niech sobie je, na zdrowie.
No i psoci.
Wczoraj odkręcił drapak bo kręcil się w kółko, starając się złapać swoj ogon. To zresztą jego ulubiona zabawa.
drapak przed..
I nas goni.
Mówi; ciotki, bawcie sie ze mną.
Nie ma już siedzenia i nicnierobienia, teraz mamy zajecie.
Chociaż my wolimy czas spędzać tak;
albo tak..
I powiem z dumą, że są z nas naprawdę dobre ciotki. Kto by się tego spodziewał ?
Wasza Meg
Jestem z Was dumna :-))) Takie ciotki sama chciałabym mieć :-)
OdpowiedzUsuńSeal jest obłędnie śliczny, zresztą jak kociczki. Pozdrowienia i głaski dla rozbrykusków i życzenia zdrowia dla przeziębionych człowieków :-)
Ależ ten Wasz łobuziak jest pięknie umaszczony!! I dobrze, że zachęca do zabawy, pamiętajcie - ruchu nigdy za wiele ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że kocie cioteczki zwariowały na punkcie maluszka. Słodki jest bardzo :-) I przyda się trochę do rozruszania sennych panienek :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia!!
Młode toto to i rozrabia :-)))
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę !
Przechlapane macie z tym łobuziakiem ;))
OdpowiedzUsuńNo sorry, ale ja się akurat spodziewałam, że będziecie najlepszymi ciotkami pod słońcem :)!!! :)
OdpowiedzUsuńMłoooooooooooooooodość ... kochane ciotki - MŁODOŚĆ :-)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam czas, gdy kociakom jeszcze się chce tak uroczo rozrabiać :-)
Ja też :))
UsuńMy też!:_)))
UsuńCiekawe co by tez powiedzialy moje chlopaki jakbym im takie male Cos do domu przytargala? No wujcio Rufcio nie na darmo szesc lat temu mianem "wujcia" przezwany opiekowal sie szescioma kociakami pod nieobecnosc ich mamus, ale na poczatku kiedy maluchy byly slepymi szczurkami bal sie ich panicznie, miloscia zapalal dopiero kidy juz zaczely rozlazic sie po mieszkaniu. A Minio trzy lata temu poznal jednego kociaka i zaczynala sie dziac cos fajnego, np kiedy widzial ze Drzewolaz (nazywalismy tak kociaka)jest na naszym patio kazal sie wypuszczac na zewnatrz i potem razem tam sobie siedzieli. Niestety sasiedzi oddali kotka na wies.
UsuńFajny ten maly, szkoda tylko ze one tak krutko sa kociakami.
Słodziaki :) moja kotka ma już prawie 4 lata i jeszcze uwielbia się bawić :)zapraszam na mojego bloga o kotku i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńhttp://sylwwia.blogspot.com/
Zajrzymy, dziękujemy.
Usuń