Pani Domu zrobiła wczoraj duże zakupy.
Wchodząc do domu, obładowana jak wielbłąd, zawołała- Pomocy!
Pan Domu, jak zwykle,wisząc na telefonie (ma kilka wolnych dni,ale oczywiście pracuje!), wziął od Pani ciężkie siaty.
Po rozpakowaniu zakupów Lucy zapytała:
-A mnie co kupiłaś? Głodna jestem.
-No własnie,a gdzie jest kocie jedzenie?-zawołała Pani Domu
Nie było.
-Jak to,przecież kupiłam trzy duże pudła, gdzie to jest?
-Może zostawiłaś w samochodzie- przytomnie zaproponował Pan Domu
W samochodzie nie było.
-To gdzie ja podziałam torbę z kocim jedzeniem i do tego moją własną głowę?? -Pani Domu zaczęła panikować.
-Muszę wrócić do sklepu -postanowiła.
Ale na szczęście najpierw zrobiła sobie herbatę i usiadła w pokoju. A pod stołem......
- Ja to tu postawiłem?- Pan Domu był serdecznie zdziwiony.
-A ja się zastanawiałam, czy z moją głową wszystko w porządku...- odetchnęła z ulgą Pani Domu.
Ja też odetchnęłam, bo dostaliśmy pyszny obiadek.
Nie rozumiem dlaczego ludzie robią kilka rzeczy na raz i jeszcze do tego nie do rzeczy.
Zrobiliście kiedyś coś bezwiednie?
Włożyliście może klucze do lodówki, a masło do szafy?
Czekam na ciekawe opowieści.
Trzymajcie sie ciepło, a głowę najlepiej zawsze na tym samym miejscu.
Wasza Meg
Oj zdarzają się takie rzeczy ;)ja zawsze chcę otwierać samochód kluczami od mieszkania ;)
OdpowiedzUsuńMożna też odwrotnie..
UsuńJa telefon czasami przekładam i szukam...
OdpowiedzUsuńAle robię ,robię bezwiednie...:-)))
Oj, telefonu to się stale szuka..
UsuńJa kiedyś po zrobieniu sobie kawy wstawiłam do lodówki czajnik zamiast kartonu z mlekiem;))
OdpowiedzUsuńNo to jest hit! Dobrze że się zmieścił!
UsuńO tak mój Kitek też pierwsze co to wkłada głowę w zakupy i obwąchuje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas- http://kitulek.blogspot.com :)
Wstąpiłam. Oniemiałam!!
UsuńŚmieszny post. Moja kotka też musi wszytko obwąchać jak przyjdę z zakupów i szuka czy jej czegoś nie kupiłam. Zapraszam serdecznie na mój blog o kotach :)
OdpowiedzUsuńWstąpiłam i czekam na ciąg dalszy. Powodzenia!
UsuńJa kiedyś weszłam do innej klatki schodowej i gdy zamyślona dotarłam do właściwych drzwi jakie było zdziwienie ze są jakieś inne . Zaczęłam się martwić .......
OdpowiedzUsuńStraszszne uczucie. Przez ułamek sekundy człowiek czuje się tak , jakby stracił tożsamość. Ale, Alison, przyznaj, Ty tak na trzeźwo weszłaś do nie swojej klatki?
Usuń:D A mój kocur pierwsze co robi wchodzi do reklamówki i rozrzuca wszystkie rzeczy. xD Hm... Mi się zdarzyło wyrzucić łyżkę do kosza a opakowanie po jogurcie do zmywarki. xD hahah
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. batmanija :) ps. u mnie grejpfruty
Za grejpfrutami osobiście nie przepadam, ale jogurty wyjadam ( nie łyżką)!
Usuń