Ta piękna koteczka z poprzedniego postu już została adoptowana przez kogo innego.
To pewnie i dobrze, choć była rzeczywiście śliczna, nasi ludzie wahali się z adopcją jej, bo podobno syczała na inne koty. W sekundę po tym jak zostało jej zrobione zdjęcie syknęła na kota w sąsiedniej klatce. Widać zresztą na zdjęciu że ogon ma podkulony i jest troszkę zjeżona.
Jednak wydaje mi się, że skoro już nasi ludzie postanowili powiększyć kocią gromadkę to dopną swego i wcześniej czy póżniej przyprowadzą do domu jakieś kocię.
I wtedy my będziemy syczały że hej!
A dziś to ja syczę i to bardzo głośno, taka jestem oburzona!
Czytam ja sobie wywiad z amerykańskim pisarzem literatury fantastycznej Jonatanem Carrollem w sierpniowym wydaniu "Zwierciadła" i co widzę:
- Mówiłeś że chodzisz na spacery. Spacerujesz samotnie?
L.C- zawsze z psami.
-W twoich ksiażkach fascynacja psami jest tak samo częsta jak fascynacja snami. Z czego się to bierze?
L.C.- Psy sa po prostu małymi aniołami. Kochaja nas bezwarunkowo i wszystko nam wybaczają. Robią to czego od nich oczekujemy.
-Jeśli psy są aniołami, kim są koty?
L.C.- Koty są do dupy.
Po tym już nie czytałam dalej.
Osyczałam jego zdjęcie w gazecie i myślę sobie, że może rzeczywiście ludzie dzielą się na 'psich' lub 'kocich' i nie można tego pogodzić?
Ale wiem, że niektórzy z Was kochają i psy i koty..
Nic z tego nie rozumiem.
Bo przecież z tym wiąże się styl życia.
Kociolubni są filozofami, szanuja chwilę, błogostan i wierzą że my koty też mamy swoją filozofię z której mogą sami korzystać.
I doceniają to, że robimy co chcemy, a nie to co mogliby nam kazać.
Mogliby, jednak nie robią tego, bo mogłoby to dla nas być poniżające.
Tymczasem psiolubni, wolą sport, spacer, gonitwę, wieczne rzucanie patykiem i chlubią się że mogą psa wytresować. A psu to nie przeszkadza.
Czy mozna byc jednocześnie kocio- i psiolubnym człowiekiem?
Wytłumaczcie mi to.
Czy jesli kocha się koty to można kochać psy i odwrotnie??
Wasza Meg
Koteczka była śliczna i miejmy nadzieję, że trafiła do dobrego domu, gdzie będzie kochana ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że można kochać i psy i koty. Ja kocham i jednych i drugich...ale koty uwielbiam :D Ktoś kto się źle wypowiada o kotach to znaczy, że ich nie zna. Nic się nie martw, nie warto sobie takim człowiekiem zaprzątać kociej główki ;)
Może w tym wszystkim najważniejsze jest,że kocha się Zwierzęta?:)
OdpowiedzUsuńJa mam owczarkę niemiecką-nigdy nie miałam Kota-ale każdy dzień zaczynam i kończę zaglądając do"efka i koty"i z dużą przyjemnością śledzę Wasze/Kocie życie.Jedno jest pewne,Koty są bardziej"zdjęciowe":)))
Ojej jak miło mi czytać ten wpis :-) Aż mi się tak ciepło w sercu zrobiło. Dziękuję Orka :-) A owczarki niemieckie to wspaniałe psy!
UsuńNo to mnie pocieszyłaś. Może nie ma dużo takich ludzi jak on.
OdpowiedzUsuńA co do koteczki to też myślę że będzie jej dobrze. Rspca wybiera kocie domy starannie.
Ja kocham psy i koty - też jestem oburzona !!! :)
OdpowiedzUsuńNo, ja podobnie :). Ale przyznam, że najpierw kochałam psy, a koty trochę podziwiałam, a trochę się ich bałam... ;).
OdpowiedzUsuńJa też kocham koty, psy i inne zwierzęta też. Nie rozumiem jak można dyskredytowac jakiś gatunek. I w ogóle co to za idiotyczna rywalizacja między psiarzami i kociarzami - wszystkie zwierzaki są cudem natury! A do dupy to pan jesteś, panie Carroll! Ot co ;-)
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńLubiłam książki Carrola. A tu taki zonk. Nie rozumiem tego, jak można się aż tak negatywnie wypowiedzieć. Ale już dawno zauważyłam, że koty wyzwalają w ludziach takie coś. Jak ktoś nie przepada za kotami to nie omieszka się od razu to powiedzieć i to jeszcze z dumą. Tacy ludzie lubią źle mówić o kotach. Nawet im do głowy nie przyjdzie, że to nieuprzejmość i buractwo.
OdpowiedzUsuńbrak ogłady i kultury w ogóle.
UsuńSzkoda że to wydrukowali, bo potem wielbiciele jego książek pomyslą że skoro on tak uważa to i usprawiedliwia robienie kotom krzywdy.
Można kochać. I szczurki też:)
OdpowiedzUsuńHmmm, a mnie bardziej niepokoi to znadanie o psach: "Robią to czego od nich oczekujemy." Pewnie jak jakiś pies nie robi tego co J.C. od niego oczekuje to też jest do dupy...
OdpowiedzUsuńi żona! I żona też!
UsuńI wydawca!
I pani w okienku
I wszyscy wokół.
Może J.C. tak ma.
Ja jestem psio-kocia :)
OdpowiedzUsuńA właściwie pro zwierzęca.
Nie ma lepszej przyjaźni niż psa z kotem. Zresztą i psy, i koty mają co innego do zaoferowania, tak jak i ludzie.
Mówienie, że kot jest be, czy pies jest be świadczy bardziej o braku wrażliwości na jakiś kawałek człowieczeństwa. Bo zwierzakom to chyba obojętne.
Mnie moje zwierzaki towarzyszą i ja im. Biorę za nie odpowiedzialność a one mi ufają. Każde trafiło do mnie samo w odpowiednim momencie.
Kotko Meg,przekaż pani domu,że my pamiętamy o niej nawet na wakacjach,pisalismy smsy,ale nie wiem czy doszly.Na wakacjach jest super,myśle,że wy też dobrze sie bawicie.do zobaczenia w Londynie Ela z dzieciakami.
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo. Smsy nie doszły. Bawcie się więc dobrze do końca wakacji i do miłego zobaczenia wkrótce.
Usuń