Meg

Meg

Z punktu widzenia czarnej kotki

Uwaga! Ten blog piszę ja, kotka Meg.

poniedziałek, 8 października 2012

Uczę się

Co ja robie gdy mnie dlużej nie ma na blogu, nie komentuję na Waszych blogach i zaniedbuję Was?
Otóz pomagam mojemu Krzysiowi przygotować się do egzaminów GCSE.
Strasznie to trudne i dużo przedmiotow.
Pomyslałam, że mu pomogę i chociaż uszczknę troszeczkę.

Angielski:
Lektura obowiązująca "Of Mice and Men" Steinbecka
Nie wiem jak do tego podejśc.
Czy z tej strony...

czy z tej strony...



Chemia. Trudno to nadgryżć.

Niewiele z tego rozumiem.
Na szczęście technologia mi lepiej pachnie.. 


Lucy chyba miała lepsze pojęcie jak się zabrać do nauki...

Nawet nie zauważyła, że książka jest 'do góry nogami'.

Próbowała nawet nieco nadgryżć biologię..

Ciężka praca, takie uczenie się.
Zrobiłam się śpiąca.

Lucy też zmęczona,  biedulka...


Wszystkim uczacym się do egzaminów, studiującym i wszystkim uczniom
Życzę więcej wytrwałości
Niż nasza.....:-)))

Wasza Meg



ps. dla niewtajemniczonych stół był posypany
.
.
.
kocimiętką ;-))))





czwartek, 4 października 2012

Czy nam ktoś podmienił kota?.

Wzięliśmy malutkiego , potulnego kotka.

Dobry, grzeczny, nieśmiały kocurek.

Zobaczcie sami, czy to jest ten sam kot?





A może to tylko zabawa? Jak myślicie?

Wasza ( zmartwiona) Meg