Nas zostawili pod opieką znajomego pana Krzysia, który już kiedys opiekowal się mną, a i Lucy nie uciekała przed nim gdy przychodził w odwiedziny.
Niestety, Lucy jak to Lucy, kiedy nie było nikogo w domu i pan Krzyś przychodził, wolała przeczekać pod łózkiem aż sobie pójdzie, tak na wszelki wypadek..
Cóż może bala się, że zastanie poprzednią opiekunkę.
Na szczęście nasi ludzie nie byli w Walii długo.
Dobrze im bylo.
I nawet jednego modela..
Piękny, prawda?
Poza owcami, krowami i ziemniakami są w Walii takie krajobrazy..
I trafili do najmniejszego domu w Wielkiej Brytanii.
Dom znajduje się w Conwy.
Zostal wybudowany w XVI wieku i pozostal domem mieszkalnym do roku 1900, kiedy to rada miejska uznała że dom nie nadaje się do zamieszkania ze względu na wielkość, ponieważ wlaściciel domu, rybak Robert Jones miał 1.9 metra wysokości. Dom ma wysokość 3.09 metra i ma dwa piętra!
Jest bardzo zmyślnie urządzony, kominek sluży do ogrzewania i jako kuchnia, na górze jest sypialnia i 'łazienka'.
W roku 1900, wlaściciel domu, zjeżdzil cały kraj i mierzył wszystkie małe domy, żeby udowodnić że rzeczywiście jest właścicielem najmniejszego domu w Wielkiej Brytanii.
A ta śliczna koteczka jest właścicielką farmy na której nasi ludzie sobie odpoczywali.
Całe szczęście że wrócili.
Pozdrawiam Was wakacyjnie
Wasza Meg.