Dzieciom wreszcie zaczęły sie w tym tygodniu wakacje.
Toteż jestem w nastroju biwakowym.
Lucy testuje nowy basen.
Szkoda, że kiedy wpadła, nie było nikogo z aparatem.
Ale się uśmiałam!
Lucy się nie podobało. Zimna, mokra woda. Brrrrrr.
A potem opalanie.
I słodkie nicnierobienie.
Czego i Wam życzę
Wasza Meg
Ale Ci dobrze! Zazdroszczę takiego wypoczynku ;)
OdpowiedzUsuńAle fajnie - koty świetnie sobie biwakują i testują:)
OdpowiedzUsuńJakie fajne biwakowanie i z basenem nawet :-)))
OdpowiedzUsuńJej ale macie fajnie! Biwak, basen i wakacje - czego chcieć więcej. Miłego odpoczywania :-)
OdpowiedzUsuńA do kiedy trwają Wasze wakacje?
Ale narazie tylko w ogródku. Dzieci wracają do szkoły 5tego września.
OdpowiedzUsuńEch... ja też zazdroszczę tego waszego biwaku... :)))
OdpowiedzUsuńJa zazdroszczę wielkiego basenu,przy takiej duchocie bym z niego nie wychodziła :) Uhh Lucy musiała być wściekła :)
OdpowiedzUsuńDużo głasków dla biwakowców :-)))
OdpowiedzUsuń