Meg

Meg

Z punktu widzenia czarnej kotki

Uwaga! Ten blog piszę ja, kotka Meg.

poniedziałek, 9 lipca 2012

O szczepionkach, ale nie kocich

Dziś piszę ja, Pani Domu, ponieważ temat jest ważny, choć zupelnie nie koci, i ja też chcialam go udostępnić na blogu, choć zdaję sobie sprawę, że zainteresuje on tylko niewielką część czytelników.

Chodzi mi o ustawę o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakażnych u ludzi oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, którą Sejm przegłosował dnia 15.06 2012.

Mimo, iż mnie to bezposrednio nie dotyczy, gdyż ja i moje dzieci mieszkamy w Anglii, chciałabym udostepnić także na tym blogu petycję w tej sprawie, poniewaz uważam to za naruszenie wolności osobistej, jesli według nowej poprawki ustawy, Panstwo będzie mogło użyć przymusu bezpośredniego (czyli zaszczepić dziecko na siłę ) w wypadku gdy rodzic odmówi podania dziecku określonej szczepionki w określonym terminie.

Dodam tutaj, że absolutnie nie jestem przeciwniczką szczepień i myślę tu przede wszystkim o dzieciach, ktore urodziły się z chorobami lub przypadłościami czyniącymi ich słabszymi i narażonymi na wieksze komplikacje.
Decyzja o tym kiedy, na co i jaką szczepionką zaszczepić swoje dziecko powinna należeć do rodzica, a nie Sanepidu.

Zainteresowanych tematem odsyłam do przeczytania o tym na blogu Emilii, mamy chorej dwuletniej Laury, http://www.kochamylaure.pl/aktualnosci/2012-07-0/607

Jak Meg mi podpowiada: ' w kupie siła'.
I ja się najzupełniej z tym zgadzam.

Pani Domu

2 komentarze:

  1. Ciekawy temat.
    Idę przeczytać.
    Zapraszam do wakacyjnego konkursu o kotach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do konkursu bardzo chętnie. Tylko co zrobić jak u nas upału nie ma?? Pozdrawiamy z deszczowej krainy.

      Usuń